Serwis internetowy www.startup.pfr.pl stosuje pliki cookies. Aby dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z Polityką Prywatności.

Ludzie w biurze

Jak uczyć się na błędach i wyciągać wnioski? Porady dotyczące prowadzenia biznesu

Pierwsze kroki wielu znanych współcześnie przedsiębiorców nie należały do najłatwiejszych. Pojawiały się porażki, czasem całkowite bankructwa. Lekcje wyciągali niektórzy, ci najbardziej zdeterminowani i nakierowani na cel. Aby osiągnąć sukces w biznesie, najważniejszą kompetencją staje się umiejętność radzenia sobie z trudnościami i błędami.

Z tego artykułu dowiesz się, że: 

  • każdy popełnia błędy, także ci przedsiębiorcy, którzy osiągnęli sukces; 
  • porażki nie powinny demotywować do dalszych działań, lecz uczyć, w jaki sposób unikać błędów w przyszłości;  
  • warto dokładnie weryfikować swoje założenia, żeby sprawdzić, czy przewidziane w projekcie rozwiązania znajdą przełożenie w rzeczywistości.  

Porażka to nieodłączny etap rozwoju 

Napotykanie trudności, szczególnie takich, których nie sposób w danym momencie rozwiązać, może skutecznie hamować nasze zdolności do dalszego działania. Z psychologicznego punktu widzenia tracimy wówczas energię i motywację, często na skutek albo zbyt małej wiary w swoje możliwości, albo zbytniego krytycyzmu wobec swoich działań. Warto zastanowić się, jak sami możemy efektywnie radzić sobie z porażkami.

Choć na pozór zupełnie truistyczne, faktycznie pomocne może być prawdziwe zaakceptowanie tego, że błędy zawsze będą się zdarzać. Nikt, kto osiągnął sukces w biznesie (lub na innym polu aktywności zawodowej i życiowej), nie uniknął ich popełnienia. Bynajmniej nikt nie działa w sposób idealny. To, co jednak pozwala na osiąganie sukcesów przy jednoczesnym popełnianiu kolejnych błędów, to świadomość wystąpienia pomyłek, determinacja i niepoddawanie się w dążeniu do celu. 

Co zrobić, aby ograniczać ryzyko porażki? Konfrontuj swoje pomysły z innymi! 

Często jest tak, że wydaje nam się, że wpadliśmy na jakiś genialny pomysł biznesowy – rozwiązanie, które zrewolucjonizuje dany obszar działalności, usługi lub produkt, na który faktycznie znajdzie się zapotrzebowanie. Jak przekonuje Michał Pękała, współtwórca aplikacji mobilnej DocPlanner (znanylekarz.pl) i jeden z ekspertów związanych z Polskim Funduszem Rozwoju, zawsze konieczne jest konfrontowanie swoich pomysłów i swojej wizji. Bez względu na to, jak idealne mogłyby się wydawać. 

Porażki są nieuniknionym elementem krajobrazu biznesowego. Trudno zresztą znaleźć człowieka, który by ich nie popełniał. Zdarzają się każdemu. Pierwszym pożądanym sposobem działania wobec tego jest to, aby jak najszybciej konfrontować różne pomysły z użytkownikami. Prowadząc biznes, działalność, start-up, często ma się w głowie projekcje własnych ambicji. Posiada się własne założenia, które jednak wbrew najbardziej szczegółowym analizom, logice, badaniom teoretycznym, mogą znacznie odbiegać od rzeczywistości. Dlatego tak ważne jest, aby szybko konfrontować założenia z przyszłymi potencjalnymi użytkownikami danego rozwiązania, usługi lub produktu.  

Weryfikacja wstępnych założeń w wielu firmach jest przedmiotem licznych badań. Można jednak dostrzec, że nawet najbardziej drobiazgowa analiza pozycji wyjściowej, docelowej, planów strategicznych, taktycznych i operacyjnych w praktyce może czasem zawieść. Prowadząc działalność, warto skonfrontować swoje założenia na wielu płaszczyznach.  

– "Podam przykład, pochodzący z pracy w DocPlanner (Znanylekarz.pl). Miałem przyjemność rozmawiać kiedyś z panią doktor, przesympatyczną osobą w średnim wieku, która na co dzień bez trudu korzysta z iPhone'a i różnych aplikacji mobilnych. Wyszło jednak na jaw, że ma trudność ze znalezieniem naszej aplikacji w systemie, co zniechęcało ją do korzystania z niej w swojej codziennej pracy. Z pozoru wcześniej trudno było to przewidzieć, a jednak rzeczywistość skonfrontowała badania. Oczywiście szybko ten element zmodernizowaliśmy" – przyznaje Michał Pękała. 

Nie powtarzaj błędów 

Jedna porażka nie boli tak bardzo, jak kolejna, która popełniona została w taki sam sposób. Chociaż czasem zdarza się tak, że podobna sytuacja drugi raz kończy się bardziej fortunnie, to jednak ryzyko należy ograniczać, o czym przekonuje Michał Pękała: – "Trzeba zrobić wszystko, aby nie powtarzać porażek, które już miały miejsce. W tym zakresie polecam, aby każdy przeznaczył dla siebie taką „chwilę z samym sobą", na refleksję, na zastanowienie się nad tym, dlaczego dane niepowodzenie miało miejsce. Należy starać się pamiętać o porażkach, ale nie w sposób negatywny, przybijający, tylko pozytywny, aby później, przy podejmowaniu nowych decyzji biznesowych i wdrażaniu nowych rozwiązań drugi raz ich nie popełnić".

Rozważając problematykę niepowodzeń i błędów, warto odnieść się do rynku inwestycyjnego, a zwłaszcza do jego nieco bardziej skomplikowanego i mniej znanego sektora, jakim jest trading (inwestowanie, zwykle krótko- lub średnioterminowe za pomocą produktów lewarowanych, obarczone podwyższonym ryzykiem). Zarówno indywidualni traderzy (retail traders), jak i profesjonalni pracownicy największych banków inwestycyjnych i funduszy hedgingowych świata, stale zmagają się z porażkami. W przeciwieństwie do większości z nas, złe w konsekwencjach decyzje popełniają nawet co kilkanaście sekund. Stąd też w tematyce inwestowania znaleźć można takie maksymy, jak „tnij straty i daj zyskom rosnąć”. W gruncie rzeczy polegają one na potrzebie niepoddawania się, akceptowania porażki („tnij straty”) i zachowania cierpliwości w oczekiwaniu na sukces („daj zyskom rosnąć”). Znane są bowiem historie wielkich inwestorów i spekulantów, którzy w obawie przed zaksięgowaniem straty, wciąż licząc, że trend danego instrumentu finansowego w końcu obróci się na ich korzyść, tracili finalnie ogromne depozyty. Jeden z największych graczy giełdowych XX wieku, Jesse Livermoore, powiedział: – „Jedyną rzeczą, którą może zrobić przegrany, to szybkie przyznanie się do porażki”. Zasada ta sprawdza się nie tylko w trakcie spekulacji na giełdzie. Pozornie doskonały biznesplan może w ogóle nie zadziałać. Zyskujący zainteresowanie inwestorów start-up, może zakończyć się porażką na skutek nieprzewidzianych wcześniej zdarzeń. Ważne jest więc nie tylko to, aby chronić się przed błędami, ale by jak najszybciej minimalizować konsekwencje z nich wynikające. Dzięki temu łatwiej będzie „się odbić”, by zrealizować inny projekt, możliwe, że kończący się sukcesem.  

Nie traktuj porażek personalnie, ale wyciągaj z nich wnioski 

Prawdopodobnie najważniejszym aspektem dotyczącym problematyki niepowodzeń w biznesie (i nie tylko) jest psychologia. To, w jaki sposób reagujemy na niekorzystne wydarzenia, nie zależy od nich samych, lecz indywidualnego podejścia. Naturalną reakcją jest obwinianie się i nadmierny krytycyzm. Często ma miejsce zrzucanie winy na kogoś innego lub na okoliczności. Tymczasem, mając na celu długoterminowe osiąganie sukcesów, warto z każdej porażki wynieść odpowiednią lekcję, traktując ją jako źródło nauki, o czym przekonuje ekspertka związana z Polskim Funduszem Rozwoju, Natalia Hatalska, CEO Infuture Institute: – "W sporcie jest takie powiedzenie – czasem wygrywasz, a czasami się uczysz. Bardzo je lubię i myślę, że sprawdza się też w kontekście biznesowym. Z tego powodu nie preferuję mówić o porażkach, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę, że przez życie nie da się przejść tzw. suchą nogą, bez popełnienia błędu. Dopóki jednak traktujemy błąd jako coś, z czego możemy wyciągnąć wnioski, czegoś się nauczyć, choćby o sobie – wówczas błąd nie jest błędem, ale po prostu lekcją na przyszłość. Ta sytuacja, teoretycznie postrzegana jako porażka, nie jest stracona".

Reaguj od razu  

Zapobieganie porażkom nie jest łatwe, ale istnieje kilka porad, które sprawdzą się zarówno dla nowo powstającego start-upu, kilkuletniej firmy prowadzącej działalność, jak i międzynarodowej korporacji z kilkudziesięcioletnim stażem. Wszystkim powyższym podmiotom zdarza się popełniać błędy, przed którymi można było uchronić się wcześniej lub je zminimalizować.  

Podstawą jest szybka reakcja, czyli dostrzeganie znaków ostrzegawczych. Jeżeli pojawiają się dane sygnały, to konieczne jest podjęcie działań natychmiastowych. Dostrzegając takie oznaki jak spadek sprzedaży swoich produktów, malejący wskaźnik konwersji czy niezadowolenie pracowników, kluczowe jest wyjście im naprzeciw. W przeciwnym wypadku problemy mogą się pogłębić do takiego stopnia, w którym nie będzie już możliwa całkowita ich naprawa. 

Wiele problemów nastręczyć może niewłaściwe zarządzanie firmą. Mogą one dotyczyć zarówno małych podmiotów, jak i większych. Częstą ich przyczyną jest powierzanie nadmiernej liczby obowiązków jednej osobie, w następstwie czego procesy nie przebiegają w efektywny sposób.  

Inną przyczyną porażek firm, jest zbyt duży stopień skomplikowania oferowanych usług lub produktów (często jako skutek badań uwzględniających miliony czynników popytowych). Jak zauważa Michał Pękała ze Znanylekarz.pl: – "Najlepsze produkty i w skali polskiej, i w światowej, to te, które są proste i funkcjonalne. Dostarczają dobre rozwiązania, niewymagające jednocześnie od użytkownika ogromu pracy, aby z nich skorzystać. Należy o tym pamiętać bardzo ważne jest testowanie, czyli konfrontowanie oczekiwań ze stanem faktycznym. Teoretyczne modele mają to do siebie, że często są projekcją własnych zamiarów. Warto wyjść poza nie i jeszcze raz testować, testować, testować" – dodaje. 

Jak współpraca w zespole przekłada się na jego efektywność i powodzenie? 

Optymalnie jest, gdy każda decyzja biznesowa zakłada wszelkiego rodzaju scenariusze – zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Za pomocą różnych technik heurystycznych przedsiębiorcy starają się przewidzieć możliwe konsekwencje podejmowanych decyzji. Czasem jednak zapominają o tym, że ten sam model analizy może (a nawet powinien być) użyty na płaszczyźnie kreowania sposobu funkcjonowania i pracy zespołu.  

Niewłaściwy sposób wykonanych zadań nie musi prowadzić do porażki, ale nagromadzenie się błędów, powstałych np. poprzez brak odpowiedniej komunikacji pomiędzy pracownikami, może wywołać efekt lawiny śnieżnej i doprowadzić do nieefektywnego działania przedsiębiorstwa. Bez odpowiedniego rozdzielenia obowiązków w zespole narażamy się na ryzyko powstania chaosu.  

Nie inaczej należy podejść, planując zwiększenie efektywności pracy w zespole, aby była ona owocna i przynosiła pożądane efekty. Jak przekonuje Michał Pękała: – "Pracując z zespołem, często ma się dwa rodzaje rozwiązań. Pierwsze – trzeba zrobić to, to i to. Takie podejście, które jest niczym zestaw instrukcji, charakteryzuje się w efekcie niskim stopniem zaangażowania zespołu w realizowany projekt. Trudno też o to, by pracownicy utożsamiali się z nim i czuli chęć integracji. Drugie podejście to coś w stylu: Słuchajcie, jest taki problem i musimy go rozwiązać. To rodzaj fajnego wyzwania dla całego zespołu, bez względu na hierarchię. Dzięki takiemu sposobowi często można odkryć zupełnie nieoczywiste metody. Lepiej dawać problemy do rozwiązania niż zadania do wykonania". 

Nie ma możliwości, aby całkowicie uniknąć porażek w swojej karierze. Warto jednak dokładnie analizować podejmowane działania i wyciągać z nich konstruktywne wnioski, a raz popełnionych błędów już nie powtarzać. W przypadku angażowania się w nowy projekt cenne jest aby dokładnie zapoznać się z ewentualnymi zagrożeniami i słabościami, tak aby zminimalizować ryzyko niepowodzeń. Dzięki świadomości, że porażki są nieuniknione w naszych działaniach, zyskujemy szansę, by w dłuższej perspektywie czasowej przekuć je w sukces.

Inne aktualności

Jak wygląda polski fintech?

Co to jest Ekosystem Innowacji? Jak korzystać z tej zakładki na startup.pfr.pl?